22:28

Fototapeta...?

Fototapeta… Przez długi czas uważałam ją za coś całkowicie obciachowego, zresztą! Założę się, że widząc niektóre sama, myślałaś dokładnie tak samo jak ja (przypomnij sobie tylko ich początki!). Wiesz co? Przepadałam. Całkowicie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek powiem to na głos, ale… zakochałam się w fototapetach. Wpisywanie kolejnych fraz w znane wyszukiwarki, momentami, aż zapiera mi dech w piersiach. Ekscytacja sięga zenitu, gdy naciskam strzałkę w bok, a moim oczom ukazują się takie cuda.

Świat się zmienia. Technologia się zmienia. Wszystko idzie do przodu, wręcz pędzi. Czasami wypowiadam słowa, zarzekam się, zapieram rękoma i nogami, walczę aby nie ulec i… Poddaję się, po prostu macham białą flagą i przyjmuję to, starając się z całych sił zapomnieć o wcześniejszych, wypowiadanych przeze mnie słowach, no bo jak to, tak? „W moim domu nigdy nie będzie fototapety.”, mówiłam jeszcze niedawno, a teraz? Powtórzę się: P R Z E P A D Ł A M.
Zresztą! Sama zobacz, jakie można mieć teraz cuda na ścianach w pomieszczeniach. Nie zakochałaś się? Nie rozumiem, jak to? Ja już kombinuję, gdzie, jak i kiedy. Dziś śmiało mówię fototapeta będzie. Nie wiem jeszcze tylko, czy od razu czy przy remoncie za parę lat… ale będzie! 
I co? Jestem pewna, że sama już zastanawiasz się, gdzie by ulokować na swoich ścianach takie cudo! A to tak naprawdę tylko szczypta z tego, co udało mi się znaleźć. Tak wiele inspiracji, najgorsze jednak przede mną, no bo jak tu się zdecydować tylko na jedno? Masz jakieś swoje wnętrzarskie marzenia? Z racji kupna domu, prawie w każdej wolnej chwili oglądam różne pomysły i inspiracje. Jeżeli Cię to interesuje zapraszam na mojego pinteresta, tam na tablicach znajdziesz znacznie więcej niż w tym poście. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Pomaranczove , Blogger